Na egzaminie z metafizyki student przyszed³ z g³ówk± kapusty.
Zdziwiony profesor pyta go:
- Na co panu ta kapusta?
Student odpowiada:
- Panie profesorze, co dwie g³owy, to nie jedna!
Jasio przynosi do domu torbê pe³n± jab³ek. Mama pyta go:
- Sk±d masz te jab³ka?
- Od s±siada.
- A on wie o tym? - pyta mama.
- No pewnie, przecie¿ mnie goni³!
Klasa Jasia mia³a napisaæ wypracowanie z w±tkiem historycznym, romantycznym, tragicznym i religijnym.
Wszyscy pisz± tylko Jasiu siedzi bezczynnie. Pani go pyta:
- "Jasiu dlaczego nie piszesz? Czy ju¿ skoñczyle¶?"
Jasiu odpowiada ¿e tak wiêc Pani prosi go o przeczytanie pracy. Jasiu czyta:
"O mój Bo¿e! (w±tek religijny) - powiedzia³a hrabina (w±tek historyczny).
Jestem w ci±¿y (w±tek romantyczny), nie wiem z kim! (w±tek tragiczny)."
Wraca zmêczony grabarz do domu, ledwie ¿ywy pada z nóg. ¯ona pyta:
- Co ci Stefciu, ile miale¶ dzi¶ pogrzebów?
A on:
- Jeden, ale chowali¶my naczelnika urzêdu skarbowego...
- No i co z tego ?!
- No niby nic, ale jak go tylko zakopali¶my, to zerwa³y siê takie brawa, ¿e musieli¶my bisowaæ a¿ 7 razy...
Pewnego dnia szef du¿ego biura zauwa¿y³ nowego pracownika. Kaza³ mu przyj¶æ do swego pokoju.
- Jak siê nazywasz?
- Piotr - odpar³ nowy.
Szef sie skrzywi³:
- S³uchaj, nie dociekam, gdzie wcze¶niej pracowa³e¶ i w jakiej atmosferze, ale ja nie zwracam siê do nikogo w mojej firmie po imieniu.
To rodzi poufalo¶æ i mo¿e zniszczyæ mój autorytet. Zwracam siê do pracowników tylko po nazwisku. Czy to jasne?!
Je¶li wszystko jasne, to jakie jest twoje nazwisko?
- Kochany - westchn±³ nowy - Nazywam sie Piotr Kochany.
- Dobra Piotrek, omówmy nastêpn± sprawê.